visual-problemy-z-danymi-produktowymi-w-branzy-budowlanej
PIM

5 problemów z danymi, które blokują sprzedaż w branży budowlanej i jak je rozwiązać

 

Masz dobre produkty, ale coś blokuje ich sprzedaż? W wielu przypadkach winne są nie błędne strategie czy niskie budżety, lecz bałagan w danych. Niespójne opisy, brakujące zdjęcia czy niepewność co do certyfikatów skutecznie psują doświadczenie klienta – i zniechęcają do zakupu. W tym artykule pokazujemy, z czym na co dzień zmagają się producenci i dostawcy w branży budowlanej. I jak można sobie z nimi poradzić.

Wiele firm budowlanych trafia do nas z bardzo podobnymi problemami. Mają niespójne dane produktowe i chaos informacyjny, który przenosi się na każdy poziom organizacji. Efekt? Handlowcy mają trudności z przygotowaniem ofert, do sprzedaży trafiają produkty z niekompletnymi danymi, marketing opóźnia kampanie, a klienci tracą zaufanie do marki. Często kończy się to pytaniami, reklamacjami, a nawet zwrotami.

Źródłem większości tych trudności nie jest brak kompetencji zespołu, lecz brak narzędzi, które porządkują dane produktowe i udostępniają je wszystkim działom.

W tym artykule opisujemy 5 konkretnych wyzwań, z którymi na co dzień mierzą się producenci i dostawcy z branży budowlanej, oraz pokazujemy sprawdzone rozwiązanie, które pomogło naszym klientom uporządkować dane i usprawnić sprzedaż.

Dane, które się nie zgadzają

Wyobraź sobie sytuację: klient otrzymuje od handlowca katalog ze specyfikacją produktu, ale po chwili zagląda na stronę internetową i widzi zupełnie inne dane. Jeszcze inaczej wygląda to w karcie technicznej pobranej z serwera. Niby drobiazgi – różnica w oznaczeniu, odmienny wymiar, nieaktualny numer normy. Ale z punktu widzenia klienta? Chaos informacyjny.

Tego typu niespójności nie tylko wprowadzają zamieszanie. Potrafią realnie zniechęcić do zakupu. Jak pokazują badania, aż 35% zwrotów produktów wynika właśnie z błędnych lub niejednoznacznych danych produktowych. O skali problemu piszemy również w tym artykule, który pokazuje, jak brak spójnych danych wpływa na sprzedaż w różnych branżach.

Warto zadać sobie pytanie: jak często Twoi klienci otrzymują sprzeczne informacje o tym samym produkcie? Czy masz pewność, że to, co widnieje w materiałach marketingowych, jest zgodne z dokumentacją techniczną i informacją handlową? W branży, gdzie liczy się precyzja, nawet drobne rozbieżności mogą prowadzić do kosztownych pomyłek.

Szczególnie narażone są firmy, które posiadają szeroki asortyment i współpracują z wieloma kanałami sprzedaży – od hurtowni, przez dystrybutorów, aż po własny e-commerce. W takich przypadkach kontrolowanie spójności danych bez odpowiedniego systemu staje się po prostu niemożliwe.

Sprawdź porównanie najlepszych systemów PIM

Dane produktowe w trzech działach i pięciu wersjach

W wielu firmach produktowe informacje są rozsiane po całej organizacji. Handlowiec ma opisy w Excelu, marketing przechowuje zdjęcia w swoich folderach, a dział techniczny pilnuje certyfikatów gdzieś na wspólnym serwerze. Brakuje centralnego punktu dostępu, w którym wszystko byłoby aktualne, zatwierdzone i gotowe do użycia.

Kiedy przychodzi moment aktualizacji, zaczyna się gorączkowe szukanie: kto ma najnowszą wersję? Gdzie jest zatwierdzona specyfikacja? Czy te zdjęcia są jeszcze aktualne, czy to materiał sprzed dwóch lat? Zamiast sprawnej pracy – niepewność.

Taki bałagan wpływa na wydajność zespołu i zwiększa ryzyko popełnienia kosztownych błędów. Wysyłka niewłaściwych informacji do klienta, publikacja nieaktualnych danych na stronie czy użycie przestarzałych materiałów graficznych w kampanii – to realne scenariusze, które obniżają wiarygodność marki.

W efekcie cierpi nie tylko sprzedaż, ale również relacje wewnątrz firmy. Zespoły zaczynają obwiniać się nawzajem za błędy wynikające nie z braku kompetencji, ale z braku dostępu do wspólnego źródła prawdy. Jeśli firma nie rozwiąże tego problemu systemowo, każdy projekt będzie trwał dłużej, kosztował więcej i generował niepotrzebne napięcia.

Ofertowanie, które trwa zbyt długo

Z punktu widzenia handlowca, przygotowanie oferty to często wyścig z czasem. Klient czeka na konkretną propozycję, a my zaczynamy kompletowanie danych: zdjęcia produktu, opisy techniczne, zgodność z normami, dokumenty certyfikacyjne. Brzmi jak standard? W praktyce oznacza to przeszukiwanie folderów, dzwonienie do marketingu, pisanie do działu technicznego i przekopywanie starych maili.

Czasem potrzeba godziny, żeby przygotować coś, co powinno zająć 10 minut. I to tylko wtedy, gdy wszystko pójdzie gładko. W przeciwnym razie kończy się na niedokładnej ofercie, którą trzeba później poprawiać – a to robi złe wrażenie na kliencie.

Handlowcom często brakuje prostego narzędzia, które pozwoliłoby im szybko i pewnie przygotować ofertę bez konieczności ciągłego sprawdzania, czy dane są aktualne. Zwłaszcza że często to właśnie oni są „na pierwszej linii” – to od nich zależy, czy klient zostanie z firmą, czy odejdzie do konkurencji.

Gdy brakuje zaufania do danych, rośnie frustracja. Zamiast skupić się na rozmowie z klientem i doradztwie, handlowiec spędza czas na logistyce wewnętrznej. A każde opóźnienie to ryzyko, że klient wybierze kogoś, kto działa szybciej.

"Mam to u siebie na komputerze"

Aby efektywnie zarządzać informacją o produkcie, potrzebuje szybkiego dostępu do aktualnych danych. Problem pojawia się wtedy, gdy kluczowe pliki są dostępne tylko na komputerze jednej osoby. Może to być Excel z parametrami technicznymi, PDF z opisem produktu albo zdjęcia, które "jeszcze nie zostały wrzucone na serwer".

Wystarczy, że ta osoba jest na urlopie, zwolnieniu albo po prostu nie odbiera telefonu – i projekt staje w miejscu. Product manager nie może zakończyć specyfikacji, handlowiec nie może przygotować oferty, a marketing wstrzymuje kampanię. Wszystko przez jeden plik na komputerze jednego pracownika.

Z punktu widzenia biznesu, taka sytuacja to realne zagrożenie dla ciągłości operacyjnej i tempa rozwoju firmy. Trudno skalować biznes, który opiera się na wiedzy rozproszonej po prywatnych folderach i komputerach pracowników.

Marketing za każdym razem zaczyna od zera

Z perspektywy zespołu marketingowego każda nowa kampania to ogromna mobilizacja: terminy są napięte, oczekiwania wysokie, a presja na efektywność – coraz większa. Trzeba przygotować grafikę, opis, materiały do social mediów, newsletter, treści na stronę. I wszystko musi być spójne, aktualne i zgodne z brandbookiem.

Brak uporządkowanego źródła danych stanowi dla marketingu ogromne wyzwanie. Zamiast skupić się na kreatywnej pracy i strategii, zespół zaczyna dzień od szukania: które zdjęcie jest aktualne, czy dany opis został już zatwierdzony, czy mamy prawa do tej grafiki, a może trzeba wszystko stworzyć od zera. Takie działania zabierają cenny czas i powodują niepotrzebny stres.

Efekt? Kampanie startują później, są mniej spójne, a ich jakość cierpi – i to nie z winy zespołu, lecz z powodu braku przejrzystego systemu zarządzania treścią produktową. W sytuacjach, gdy materiały muszą być tworzone w kilku wersjach językowych lub na różne kanały jednocześnie, skala problemu rośnie wykładniczo.

Jedno źródło prawdy o Twoich produktach - system PIM

Rozproszone informacje, niespójne opisy i brak kontroli nad wersjami danych to nie kwestia słabej organizacji, lecz braku odpowiednich narzędzi. To właśnie dlatego coraz więcej firm z sektora budowlanego decyduje się na wdrożenie systemu PIM (Product Information Management).

PIM to centralna platforma do zarządzania wszystkimi danymi produktowymi – od nazw, opisów, zdjęć i filmów, przez parametry techniczne, certyfikaty, aż po tłumaczenia i powiązania między produktami. Zamiast dziesiątek plików rozsianych po komputerach i serwerach, masz jedno źródło prawdy, które jest aktualne i dostępne dla każdego działu.

System PIM nie tylko porządkuje informacje, ale też automatyzuje wiele procesów, takich jak publikacja danych na stronie internetowej, generowanie katalogów czy tworzenie kart produktowych. Działy handlowe, marketingowe i techniczne mogą w końcu pracować na wspólnych danych, bez potrzeby ręcznego uzgadniania wersji.

Dzięki temu firmy nie tylko eliminują chaos, ale też przyspieszają pracę, poprawiają jakość obsługi klienta i zyskują elastyczność, która pozwala szybciej reagować na potrzeby rynku.

 Co zyskujesz?

  • Spójność i aktualność danych

  • Szybsze tworzenie ofert

  • Lepszą jakość obsługi klienta

  • Mniej błędów i zwrotów

  • Więcej czasu na rozwój, mniej na gaszenie pożarów

Czy to rozwiązanie dla Ciebie?

Od lat pomagamy firmom uporządkować dane produktowe i zwiększyć efektywność sprzedaży. Jeśli chcesz sprawdzić, jak PIM sprawdzi się w Twojej organizacji – zapraszamy do rozmowy. Sprawdź, czy to rozwiązanie dla Ciebie. Jeśli tak, pomożemy Ci wybrać idealny system PIM dla Twoich potrzeb. Umów się na darmową konsultację. Porozmawiaj z naszym ekspertem i dowiedz się, jak możemy pomóc twojemu biznesowi.

Wybierz idealny system PIM dla Twojej firmy